Od 14 czerwca do 15 lipca stosowałam serię Green Pharmacy:
Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych,
Balsam do włosów zniszczonych i łamliwych oraz
Eliksir ziołowy do włosów łamliwych, zniszczonych i farbowanych.
Zachęcona nie wygórowaną ceną kupiłam. Buteleczki 350ml wystarczyły mi na cały miesiąc codziennego stosowania.
Nie oczekuję od szamponów i odżywek, żeby robiły cuda na głowie, ponieważ nigdy tak nie będzie :). Gdyby tak było, to wszystkie miałybyśmy piękne i zdrowe włosy, a producenci nie mieliby na czym zarabiać.
Na początku bardzo sceptycznie byłam nastawiona do szamponu i odżywki, ponieważ mają za bardzo wodnistą konsystencję, a tego nie lubię.
Musiałam trochę więcej nabierać szamponu na włosy, żeby poczuć, że cokolwiek mam na nich. W czasie mycia włosy strasznie mi się plątały, a sam balsam tak samo jak szampon jest bardzo wodnisty i nie czułam wogóle go na włosach :)
Po wysuszeniu włoski to po prostu
CUDO, sypkie, błyszczące i nie obciążone. Zapach również przyjemny ziołowy.
A co do obiecanych efektów, to ciężko było mi je zauważyć, ale na pewno włosy wyglądały na bardziej zregenerowane :).
od 16 lipca używam całą serię kosmetyków z Bingospa, ale o tym jeszcze zdążę napisać :)
Enjoy!