czwartek, 27 września 2012

Porost włosów sierpień/wrzesień.

W tym miesiącu jestem zadowolona z kondycji moich włosów, podcięłam je minimalnie , więc przyrostu nie widać.
Dużo kombinowałam z pielęgnacją (maski drożdżowe, maska Bingo spa oraz z Joanny), naprzemiennie myję włosy Brawą oraz płynem do higieny intymnej Facelle. Kilka dni temu ostatni raz nałożyłam na włosy różową odżywkę z Isany i przyszła kolej na drugą siostrę, czyli czerwoną z filtrem UV. W skalp głowy wcieram wcięrkę z firmy Jantar, a wcześniej w użyciu była Joanna wzmacniająca. Odżywka bez spłukiwania z ostatniego postu dobrze się spisuje, daje rade podczas suszenia włosów. A na końce jak zwykle serum z Biowaxu, Joanny oraz termoochronne z firmy Marion (oczywiście nie wszystko na raz :) ).

enjoy!

niedziela, 23 września 2012

Sposób na jaśniejsze włosy.


Nie muszę ukrywać, że jestem fanką włosów w kolorze blond (szczególnie jasne). Rzadko kiedy na ulicy mogę zauważyć długie i zadbane włosy w jasnym odcieniu... w sumie nie pamiętam, kiedy to było ;)  I gdyby nie niszczycielskie farby i odrosty pojawiające się szybciej niż nałożyłyśmy farbę, to z pewnością nadal bym farbowała. Ale na chemicznym rozjaśnianiu świat się nie kończy i z domowych sposobów również jestem zadowolona. 
Pisząc domowy sposób mam na myśli znany przez wszystkich RUMIANEK.
Rumianek nie rozjaśnia włosów o kilka odcieni, ale wydobywa ładny złoty kolor,  włosy są ciut jaśniejsze niż zwykle, nie jest to zabieg długotrwały, ale jak się nie ma co się lubi... ;)

Ale nie o rumianku chciałam pisać, ale o odżywce bez spłukiwania firmy Marion. Przeznaczona jest do włosów blond i rozjaśnianych. Kupiłam ją nie z myślą, żeby mi włosy rozjaśniła...ale zaskoczenie było miłe, jak znajomi zaczęli się pytać, czy nie rozjaśniałam włosów, bo wydają się jaśniejsze. Pomijając ten jeden i to bardzo duży plus, to kolejną zaletą jest to, że odżywka nie obciąża włosów( nie mam uczucia obklejonych włosów). Opis na opakowaniu nie kłamie, ponieważ mogę dostrzec jedwabiście miękkie włosy oraz nawilżenie. Nie ułatwia rozczesywania, od tego mam serum, a zapachem przypomina cytrynkę. A cena też zachęca, bo tylko 8.90zł.

Wspominałam, że włosy myję na noc. Niestety, jest to  konieczne, a spanie w rozpuszczonych włosach do najwygodniejszych czynności nie należy. Znalazłam nowy sposób - koczek. Przed zaśnięciem upinam na samym czubku głowy i związuję bawełnianą gumką. Bardzo wygodny sposób, włosy po rozpleceniu są proste, tylko końce powyginane na różne strony świata, co nie wygląda zbyt pięknie...;/

Tutaj moje włosy po koczku, moje utrapienie- końcówki, ni to kręcone ni proste... a na zdjęciu wyglądają jak zniszczone ;)) teraz myślę, że odrobina jedwabiu lub serum zakończyłaby problem.


niedziela, 16 września 2012

Joanna, Rzepa, Kuracja wzmacniająca do włosów - wcierka.

Producent gwarantuje wzmocnienie, zmniejszenie przetłuszczania się włosów, mniejsze wypadanie i ah oh eh, można się zakochać i uwierzyć, że włos nam z głowy już nigdy nie spadnie :D.  Co oczywiście nie jest całkowitą prawdą i nie należy wierzyć we wszystko, co napisane jest na opakowaniu.

Nie liczę ile dziennie włosów mi wypada, ale wizualnie mogę stwierdzić, że rzeczywiście wypada ich mniej.
Wzmocnienie włosów- wierzę, że takie nastąpiło i jakieś cenne składniki  z tej wcierki wzmocniły mi skórę głowy, cebulki. Gołym okiem po 12 dniach stosowania ciężko mi to zauważyć.
Następny obiecany efekt, zmniejszenie przetłuszczania włosów- nie zauważyłam. Ani nie nasiliło przetłuszczania ani nie zmniejszyło.
Duży plus za buteleczkę i poręczny aplikator ułatwiający nakładanie preparatu na głowę. Za każdym razem towarzyszyło mi bardzo przyjemne uczucie mrowienia głowy(znak, że wcierka działa:)), a zapach nie jest zły,  nie dusi, szybko wietrzeje.
I tak jak wspomniałam, opakowanie 100ml starczyło na 12 dni stosowania, a nie żałowałam jej sobie.

Mnie oczywiście skusiła cena ok.8zł(drogerie Super-pharm) oraz dobre opinie na temat tej wcierki. 
Ja również dołączam się do tych opinii i polecam ją każdej osobie. Za jakiś czas na pewno wrócę do niej. A obecnie znowu wcieram mojego ulubieńca, czyli wodę brzozową.


 a oto moje dzisiejsze kudły po wczorajszym wieczornym myciu oraz nocy w rozpuszczonych włosach. zdjęcie bez lampy błyskowej :)

wtorek, 11 września 2012

Barwa ziołowa, Szampon tataro- chmielowy do włosów zniszczonych i łamliwych.



W tym miesiącu miałam myć kudły szamponem z serii Joanna rzepa wzmacniająca, ale zauważyłam duży minus - obciążone włosy, więc zamieniłam go na inny. Wybór padł na szampon Barwa tatro -chmielowy do włosów łamliwych.
Niska cena - niecałe 3zł, dobrze się pieni, nie podrażnia skóry głowy, przyjemny zapach dla nosa.
Mokre włosy są szorstkie, ponieważ nie zawiera silikonów, ale to mi jak najbardziej odpowiada, wtedy wydaje mi się, że włosy są bardziej czystsze i nie obciążone.  Po wyschnięciu kudły są miękkie i puszyste.
Konsystencja nieco wodnista, trzeba uważać, żeby  za dużo nie nałożyć.
Dla mnie szamponik w sam raz. 250ml za niecałe 3 złote, opłaca się i jak najbardziej polecam.


A tutaj moje kudły po wczorajszym olejowaniu. Drugi olej w mojej włosowej historii - olejek rycynowy.
Nie przypuszczałam, że tak ciężko się go nakłada i zmywa.
Efekt- olej został na włosach i są nieco tłuste. Jakiś czas temu zmieniłam jeden bardzo ważny nawyk włosy, czyli mycie włosów na noc, a nie na dzień. Zbliżający się rok akademicki wymaga tego ode mnie. Poranne wcześniejsze wstawanie i suszenie odpada. A najgorsze jest to, że już o 19 moje włosy nie wyglądają świeżo.
włosy po olejowaniu i nocy w warkoczu.

sobota, 1 września 2012

Pielęgnacja włosów - wrzesień.

Dzisiaj 1 września, więc przedstawiam Wam moją pielęgnację na ten miesiąc. Ogromnie cieszę się, że  udało mi się dorwać wcierkę do włosów z Joanny, przez najbliższe 2 tygodnie będę testować i zobaczymy, jak się sprawdzi.  
Również próbuję serum z tej samej firmy. Kupiłam w ciemno, nie czytając wcześniej opinii w internecie i  już po 3ech zastosowaniach jestem bardzo zadowolona. Odżywki z Isany chyba nie muszę nikomu przedstawiać, dla mnie jest to nowość i chyba po raz kolejny nie zawiodę się.  No i jeden z moich ulubieńców - serum do włosów z Biovaxu, była promocja, więc kupiłam 2 w cenie 1 . A co do masek, 1 litrowe BingoSpa nadal stoi na półce i nie zapowiada się, żeby pojawił się nowy sąsiad, aczkolwiek czaję się na maski z Ziaji (200ml, trochę mało).
W tym miesiącu chcę postawić na wzmocnienie moich kłaczków.
Szampon do włosów - Joanna Rzepa wzmacniająca.
Odżywka do włosów - Isana.
Wcierka w skórę głowy - Joanna Rzepa wzmacniająca.
Serum do włosów - Joanna Rzepa, Serum wzmacniająco regenerujące.
Biovax Serum wzmacniające (2 w cenie 1, w drogeriach SuperPharm :) )

moje dzisiejsze kłaczki tuż po 3dniu pielęgnacji wrześniowej;))
Enjoy!